Zimowo

Pogoda jest zdecydowanie nieprzewidywalna, a ten tydzień był szczególnie urozmaicony pod tym względem. Kilka dni było ładnych i pogodnych, jdnak w czwartek nadciągnął jakiś orkan, i przeszedł akurat przez środkową Szkocje, czyli tę część w ktorej mieszkam. Wiało z prędkością 40-60 mil na godzinę (80-100km/h), w porywach do 100 mil (160km/h). Natomist na szczycie pylonów mostu nad zatoką Forth zanotowano niesamowitą prędkość 160 miln na godzinę! (250km/h!). A Martynosia co? nic sobie z wiatru nie robiła i pojechała do pracy rowerem;) Rano jescze aż tak nie wiało i pod wiatr dało się jechać, choć powoli. Jednak wieczorem zastanawiałam się czy aby na pewno wsiadać na rower, jednak doszłam do wniosku, że będę miała wiatr w plecy, a na tych krótkich odcinkach, gdzie będzie wiał z bku, będę musiała poporostu bardzo uważać. I tak też zrobiłam:) Jechało się wyśmienicie, własciwie prawie nie musiałam pedałować, tak fajnie pchało. Ponadto jechałąm szybciej od jakiegoś autobusu - na odcinku gdzie ścieżka rowerowa jest równoległa do ulicy, dogoniłam ten autobus, chwilę jechałam równo z nim, po czym go wyprzedziłam;)

A dziś w nocy spadł śnieg;)

Jednym słowem - zima ;) 

Etykiety: , , , , , ,