O Sylwestrze słów kilka

Koniec roku
Sylwester
Nowy Rok

Większość ludzi tak się tym ekscytuje. Najwspanialsza, największa impreza w roku (?). Przygotowania, potrwy, napoje, alkohole, błyszczące kreacje.  
A dla mnie to po porostu kolejny dzień i kolejna okazja do "pokazania się".

Ostatni dzień roku. 

Ostatni dzień roku - jaki to powód do radości, że następnego dnia będziemy starsi? Jak dla mnie "rok" mógłby trwać co najmniej pięć lat, wtedy nie czułabym tak szybko mijającego czasu. Bo cóż poradzić, że za każdym Sylwestrem przybywa nam cyferek na liczniku;/

Szampańska zabawa?!

Sylwester - prywatka czy zabawa na sali - to nieistotne, choć i tu i tu chcemy się pokazać. Wydajemy pieniądze na nowe sukienki, fryzjerów, makijaże. Chcemy zabłysnąć przed koleżankmi, podobać się partnerom, wzbudzić zazdrość w kolegach. A jak to się kończy - w najlepszej sytuacji rano wszystkich  boli tylko główa. 

Nie cierpię Sylwestra! 

Ten, uwielbiany przez wielu, Sylwester to tylko kolejna porażka, najgorsza impreza w roku, nic w tym dziwnego skoro "świętujemy starzenie się". W całym swoim młodzeńczo - dorosłym życiu nie trafiłam na udaną zabawę sylwestrową. Zawsze były one z tego czy innego powodu nieudane, nudne, beznadziejne. Zdarzały się takie z których urywałam się przed północą. Po czym kończyłam tę "szampańską" zabawę w domu, przy stole, przed telewizorem, z rodzicami, jedząc i pijąc naprawdę smaczne potrawy i wcale nie nie było mi z tym źle;) 


Dlatego też nie zamierzam nic szczególnego przygotowywać, ani się stroić, myślę, że koszulka i spodnie od dresu będą w sam raz na domowego Sylwestra przed komputerem i telewizorem;) Jedyną rozrywką jaką planuję na kolejną noc to spacer do centrum, aby obejrzeć pokaz fajerwerków puszczanych z zamku;) 

W tę noc zamiast radości i szaleństwa, nachodzi mnie nastrój zadumy, refleksji, przemyśleń. Jest to bowiem okazja do zastanowienia się nad sobą, nad tym co się w minionym roku zrobiło, a czego się nie dokonało. Zaduma nad popełnionymi błędami i kontemplacja porażek. Jest to również czas obietnic i postanowień, z których rozliczymy sie za kolejne 365 dni (366 w 2012), choć już dziś możemy przewidzieć efekt tych porachunków... 

Cóż zbliża się kolejny Sylwester ...
Jaki on będzie w tym roku?
Co z sobą przyniesie?

O tym dowiem się już niedługo;) 

A tymczasem pozdrawiam i życzę zarówno Wam jak i sobie udanego i spokojnego Sylwestra!

Etykiety: , , ,