Jak co srode...

... zbiera mi sie na pisanie. Nie mam pojecia czemu tak jest, moze mnie to relaksuje, moze to myslo, ze do konca tygodnia juz niedaleko?
Ostatnie kilka dni uplynelo mi bardzo pracowicie, sprzatalam mieszkanie i przygotowywalam je na przyjazd siostry i chrzesniaka:) I musze przyznac, ze takie ogarniete i nieco odmienione mieszkanie bardzo fajnie wyglada, stalo sie takie jasne i przytulne, a jedyne co zmienilam (zbytnio nie moge poszalec, bo to wynajmowane mieszkanko) to zaslonki i narzuty. Wiecej szczegolow o detalach wnetrzarskich napewno pojawi sie na moim drugim blogu;)
Teraz jedynym moim zmartwienie sa zawirowania z lotniskami w Polsce:( Warszawa zamknieta, a dzis od rana takze Lodz(!) Krakow i Poznan:( a wszystko to przez mgle;/ Coz ja kiedys tez bylam w samolocie ktory krazyl nad miastem czekajac az mgla sie podniesie. Jednak bardzo mi sie to nie podoba, no ale mam nadzieje ze jutro wszystko bedzie OK i siostrze uda sie przyleciec;)

Etykiety: ,