Czwartek

Na poczatek - pisze z pracy, dlatego bez polskich liter, moze, jak bedzie mi sie chcialo, poprawie w domu.

Dzis przyjechalam do pracy autobusem (dla jasnosci - zazwyczaj jezdze rowerem) i choc tutejsze autobusy sa ladne, fajne (pietrowe), czyste, zadbande to nie lubie nimi jezdzic. Zazwyczaj jada wolno, a gesto rozsiane przystanki, doprowadzaja mnie do szewskiej pasji, szczegolnie gdy autobus zatrzymuje sie na kazdym z nich;/ I oczywiscie podroz tym srodkiem transportu zajmuje mi wiecej czasu niz podroz rowerem na tym samym odcinku i praktycznie ta sama trasa.


Czekam na przylot siostry i na biezaco sledze sytuacje z lotami, czy aby napewno wszystko jest OK i czy samolot bedzie o czasie i czy przyleci;) Poki co wyglada na to ze powinno obyc sie bez opoznien;)  byle do wieczora;)

Etykiety: , , , , , ,