Listopad pokazuje co potrafi

Do tej pogoda dopisywała, była wręcz wspaniała, nienaturalnie ładna, słoneczna i bezwietrzna. Ale wiadomo, że co za dużo to nie zdrowo. I nadszedł prawdziwy listopad i uderzył z całą siłą i gwałtownością. Wiało potwornie, a do tego padało bez przerwy dwa dni. Z różnych miejsc napływały informacje o zalaniach i podtopieniach. Wiatr uderzał w okna, a deszcz dudnił o szyby. Było bardzo nieprzyjemnie, ponuro i ciemno.
W taką pogodę oczywiście niepodobna jeździć na rowerze, choć widziałam kilku śmiałków, którzy dzielnie pedałowali i probowali stawiać czoła żywiołowi w postaci wiatru wiejącego ze średnią prędkością 50km/h. Cóż ja nie byłam tak twarda i przesiadłam się na autobus;)