Niedzielny atak zimy

Już myślałam, że w ten weekend nie dodam żadnego wpisu, ponieważ nie wydarzyło się nic godnego uwagi, a tymczasem... wyjrzłam na dwór i okazało się, że tam panuje kompletna zima, śnieżyca, zadymka, białe ulice:) Po prostu wspaniale, choć ten śnieg jest mokry to jednak się trzyma i jak dla mnie jest pięknie. Ludzie wyszli na spacery, rzucają się śnieżkami, lepią bałwany i po prostu cieszą się taką, w sumie żadko tu spotykaną, aurą. Także i ja wyszłam na spacer i napawałam się tą pogodą i zrobiłam kilka fotek:)

Zaśnieżonych ulic i samochodów

Oraz w nieco psychodelicznych kolorach

Śnieg na palmie (nawet malutkiej) to raczej nietypowy widok
Ośnieżony rower, ale po śniegu jeżdzi się na prawde wspaniale, podczas mojego krótkiego spaceru widziałam kilku rowerzystów, a najbardziej spodobał mi sie taki z dwoma rowerami (na jednym jechał a drugi prowadził, innymi słowy jak dla mnie to nielicha sztuczka).