W niedziele, gdy zabolały mnie już kości od leżenia, podniosłam się i postanowiliśmy pójść do centrum do sklepu turystycznego, w celu zbadania wyprzedaży i ewentualnego zakupu kurtki, a następnie na obiad do chińczyków. W czasie tak krótkiego spaceru można jednak natknąć się na wiele ciekawych zjawisk:
1. Facet owinięty folią i przymocowany do słupka w parku
(Nie mam najmniejszego pojęcie o co chodziło, czy stał tam z własnej woli czy za karę;))
2. Wiewiór
3. Wiosenny kwiatek
(A tu już wiosna;))
4. Zamknięta i zagrodzona Princes Street, kompletnie wyłączona z ruchu - przyczyniająca się do kompletnego paraliżu komunikacyjnego miasta
(a to dopiero początek)